To był dobry samochód.
moje anioły
jeździły dzisiaj
zezłomowanym fordem
po portowych uliczkach
gubiąc pióra
na każdym zakręcie
nie zatankowały
więc
pchały auto
na zmiany
zdzierając stopy
do krwi
teraz
zaśmiewają się do łez
ignorując
moje lamenty
nie puszczę ich
więcej samych
jutro
idę z nimi
jeździły dzisiaj
zezłomowanym fordem
po portowych uliczkach
gubiąc pióra
na każdym zakręcie
nie zatankowały
więc
pchały auto
na zmiany
zdzierając stopy
do krwi
teraz
zaśmiewają się do łez
ignorując
moje lamenty
nie puszczę ich
więcej samych
jutro
idę z nimi
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Znów posypie się pierze?My rating