List do siostry Doroty
Masz tą samą krew co ja
Tam gdzieś na uboczu stoi nasz dom
Zostawiłyśmy w nim wspomnienia
Dziś spoglądamy na niego z lotu ptaka
Bez względu na to ile nam dano
Nikt nam tego nie zabierze
Widzimy walące się mury
Brak dymu z komina
Ciszę wokoło
Nie tak było kiedyś
Nie tak nas życia uczono
Urodziłyśmy nasze dzieci
Milczeniem krzyczymy
Lecz nie ma nawet gdzie wrzucić listu
Mizerne łzy chowamy w kwiaty pozostałe po niej
Obudziłam się w porę…
Potrzebowałam łzy jako opatrunku
P.S Jesteś moją siostrą.
Dziś wspierasz mnie znając moje drogi usłane kamieniami,
Jutro ja podam Ci rękę.
Tam gdzieś na uboczu stoi nasz dom
Zostawiłyśmy w nim wspomnienia
Dziś spoglądamy na niego z lotu ptaka
Bez względu na to ile nam dano
Nikt nam tego nie zabierze
Widzimy walące się mury
Brak dymu z komina
Ciszę wokoło
Nie tak było kiedyś
Nie tak nas życia uczono
Urodziłyśmy nasze dzieci
Milczeniem krzyczymy
Lecz nie ma nawet gdzie wrzucić listu
Mizerne łzy chowamy w kwiaty pozostałe po niej
Obudziłam się w porę…
Potrzebowałam łzy jako opatrunku
P.S Jesteś moją siostrą.
Dziś wspierasz mnie znając moje drogi usłane kamieniami,
Jutro ja podam Ci rękę.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating