Bezszelestnie zgubił się jej
Cicho, bezszelestnie zgubił się jej.
Teraz z tym co jej zostało:
dwie stopy, które ośmielone jego... chciały iść dalej,
stoją w zamyśleniu,
dwie dłonie, co czasem lekko, czasem mocniej go dotykały,
skrywa w naciągniętych rękawach,
para oczu, która lubiła spoglądać w jego stronę,
ma przed sobą jakiś niewyraźny punkt,
a uśmiechu już nie miała...
Romantycznie popadała w chwilowe desperacje.
Próbowała wierzyć, może sen...
Wtedy pewna myśl jej nakazała:
Postanawiaj raz.
Bądź lepsza dla siebie.
Zniszcz zależności,
bo one zniszczą ciebie.
Teraz z tym co jej zostało:
dwie stopy, które ośmielone jego... chciały iść dalej,
stoją w zamyśleniu,
dwie dłonie, co czasem lekko, czasem mocniej go dotykały,
skrywa w naciągniętych rękawach,
para oczu, która lubiła spoglądać w jego stronę,
ma przed sobą jakiś niewyraźny punkt,
a uśmiechu już nie miała...
Romantycznie popadała w chwilowe desperacje.
Próbowała wierzyć, może sen...
Wtedy pewna myśl jej nakazała:
Postanawiaj raz.
Bądź lepsza dla siebie.
Zniszcz zależności,
bo one zniszczą ciebie.
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
bardzo !My rating
My rating