(IPOGS, Freestyle) całkiem nagi
Na szkielet ramion naciągam szklisty wschód słońca
Na łące płoną żółcią pochodnie mleczu
Staram się być nie widocznym
Kiedy tykaniem wyznacza drogę w zgiełku
Zegar co wczoraj zamilkł
Natchniony moją dłonią
Czas daremnie goni
Na łące płoną żółcią pochodnie mleczu
Staram się być nie widocznym
Kiedy tykaniem wyznacza drogę w zgiełku
Zegar co wczoraj zamilkł
Natchniony moją dłonią
Czas daremnie goni
My rating
My rating