(P)OBITA KOBIETA
wybite słowami okna
chroniące organ pompujący
naszą udręczoną miłość
przebiły go odłamki
dziś polewa więcej niż zazwyczaj
Krwawych wspomnień CIECZ
Wybiłeś pięści
byłam workiem
lecz popękane naczynia
nosi Twoja dłoń
uderz mnie raz jeszcze
skruszysz się o żelazne spojrzenie
o lód mych łez
o spiżowe usta
co w milczeniu krzyczą
że już mnie nie
bolisz.
chroniące organ pompujący
naszą udręczoną miłość
przebiły go odłamki
dziś polewa więcej niż zazwyczaj
Krwawych wspomnień CIECZ
Wybiłeś pięści
byłam workiem
lecz popękane naczynia
nosi Twoja dłoń
uderz mnie raz jeszcze
skruszysz się o żelazne spojrzenie
o lód mych łez
o spiżowe usta
co w milczeniu krzyczą
że już mnie nie
bolisz.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating