Wszyscy jesteśmy marionetkami
Wszyscy jesteśmy marionetkami
Przestrzeń, jak zaplecze myśli
ściśle nawet bardziej względne,
jak Salomon się staramy
zapełniając pustym pełne.
Pełni wyuczonych gestów
nawet kiedy świat z nas kpi
wciąż nie mogąc dopasować
żadnej z teatralnych min
niby wierni własnej roli
w kącie czy ukryci w cieniu
jak aktorzy własnej sztuki
w kiepskim przedstawieniu.
Przestrzeń, jak zaplecze myśli
ściśle nawet bardziej względne,
jak Salomon się staramy
zapełniając pustym pełne.
Pełni wyuczonych gestów
nawet kiedy świat z nas kpi
wciąż nie mogąc dopasować
żadnej z teatralnych min
niby wierni własnej roli
w kącie czy ukryci w cieniu
jak aktorzy własnej sztuki
w kiepskim przedstawieniu.
My rating
My rating
My rating
My rating
Dzięki:)
coś mi ostatnio chodziło po głowie a napisałem co innego bo już nie mogłem sobie przypomnieć, ;) ale tytuł pierworodny;) pozdrawiamMy rating
My rating
No cóż, tak jesteśmy...
...ukształtowani, że "tego nie wolno", "nie wypada", "nie przystoi"... Od dziecka słyszymy jak powinniśmy się zachowywać by zadowolić innych. INNYCH, nie siebie. My mamy być szczęśliwi uszczęśliwianiem innych. Stajemy się marionetkami. Ukształtowanymi na wzór innych. A kiedy ktoś się wyłamie z "szablonu" zostaje najczęściej wyrzucony poza margines "normalności"...Ciekawie napisane. Skłania do przemyśleń.