Wiersz optymistyczny
W nocy coś mi się śniło
świt jak płomień świecy
zgiełkiem zdarzeń zgasił.
Na skroni przysiadły zwykłe
codzienne troski.
Śniadanie bez planów
przedpołudnie beztroskie
ze szczyptą lekkiego bólu głowy
południe w oparach książkowych fantazji
A gdy na niebo zsunęła się
czarna kotara nocy
siadam w swej samotni
by z puzzli słów dla ciebie
krótki wiersz ułożyć
może uda mi się uśmiech
na twej twarzy wyczarować
więc rozpościeram ten poetycki dywan
by cię od trosk codziennych uwolnić.
świt jak płomień świecy
zgiełkiem zdarzeń zgasił.
Na skroni przysiadły zwykłe
codzienne troski.
Śniadanie bez planów
przedpołudnie beztroskie
ze szczyptą lekkiego bólu głowy
południe w oparach książkowych fantazji
A gdy na niebo zsunęła się
czarna kotara nocy
siadam w swej samotni
by z puzzli słów dla ciebie
krótki wiersz ułożyć
może uda mi się uśmiech
na twej twarzy wyczarować
więc rozpościeram ten poetycki dywan
by cię od trosk codziennych uwolnić.
super.
bardzo mi się podoba.PozdrawiamMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating