znów lis dotkliwie pobił zajączka
zapłonęły krzaki gniewem
zapłonęła łąka
martwią się zwierzęta w całym lesie
co zrobić z okrutnikiem
gdy las podpalić zechce
naradzają się naradzają
zajączek pod kroplówką
lis biega z gotówką
tam rzuci grosik
a tam przeprosi
w leśnym radio oświadczył
zupełnie banalnie
mnie tam nie było zając tylko kłamie
kupił trzy transporty marchewki
kopę jaj
garść soli
wszak wiadome od stuleci że sól rany goi
zapłonęła łąka
martwią się zwierzęta w całym lesie
co zrobić z okrutnikiem
gdy las podpalić zechce
naradzają się naradzają
zajączek pod kroplówką
lis biega z gotówką
tam rzuci grosik
a tam przeprosi
w leśnym radio oświadczył
zupełnie banalnie
mnie tam nie było zając tylko kłamie
kupił trzy transporty marchewki
kopę jaj
garść soli
wszak wiadome od stuleci że sól rany goi
Poem versions
COMMENTS
ADD COMMENT