Ścieżki miłości

5.0/5 | 10


Obolały z pragnienia,
łagodził nagłe napady głodu
w cieniu ulicznych namiętności.

Słodko dzikim zapachem
odurzał zwoje sumienia, czerpiąc namiastkę
pozornych ekstraktów kobiecości.
Pogłos wyrzutu sumienia, czubkiem buta
rozgniatał przed progiem.
Reflektował się zawsze.

Załamania koszul stały się dla niej mapą.
Nauczyła się czytać
przylgniętą do nich niewierność.
Poznała ją do bólu naskórka.

Już nie dławi się w krtani,
nic też nie przywróci światła jej ciału.
Chropawy grot wbity pod żebrem
pulsuje tępo w zgwałconym sercu.
W niektórych mięśniach kładzie się cieniem,
tworząc na twarzy niejeden zarys.

Zdrada,
nie rozpada się w pył,
nie znika jak ślady ołówka,
które można zwyczajnie wymazać.

Gdyby zdołała przypuszczać,
jak kręte są ścieżki miłości...,
poszłaby w poprzek.


©Ivka Nowak, 15 stycznia 2015

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
22.01.2015,  mroźny

My rating

My rating:  
15.01.2015,  pola

My rating

My rating:  
15.01.2015,  A.L.

@ Paweł Furgał

Dzięki Paweł :-p

My rating

My rating:  
15.01.2015,  Asia Kula

My rating

My rating:  

...

Nie wiem czy w kontekście wymowy tego dramatycznego wiersza będzie właściwe to określenie, ale ten fragment jest dla mnie świetny: "poznała ją do bólu naskórka..."
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

podoba mi się

trzecia strofa, jednak bez "poznania do bólu naskórka". przekaz w niej jest konkretny i skondensowany.
pozostałe strofy - niepotrzebnie przegadane.

ps.
w poprzednim komentarzu miało być dwa razy "konserwantami".

co do tytułu wiersza...

wskazuje jedynie na konsumpcję miłości.
czy "deklaracja miłości" powinna zawierać (sztuczne przecież) konserwanty?
co komuś po deklaracji z tymi konserwatami?
co komuś po miłości ze sztucznymi konserwatami?

możnaby konserwować (jako utrzymywanie w sprawności) samą miłość. ale to jak odgrzewany kotlet. miłość cieszy się zawsze z czegoś świeżego, i mogą to być najmniejsze gesty, słowa itp. inaczej, przechodzi w szarą codzienność, dla wielu - w nudę. chociaż nasze ubrania są rzeczami martwymi, jednak gdybyśmy co jakiś czas nie uzupełniali naszej garderoby o nowe rzeczy, dodatki, to pewnie...nie chciałoby się nam otwierać naszych szaf.

"uliczne namiętności"

to są zapewne te...tzw. "ulicznice"

@ Marek Porąbka

Świetny pomysł Marku, dzięki :-)

Na razie tyle

Zdrada
nie rozpada się
w pył
nie staje się
przeźroczysta

Może na walss`y?
M.P.

@ Karol Kannenberg

To prawda... Dzięki Karolu :)

Moja ocena

...zdrada jest raną, po wygojeniu narbą na całe życie. Im więcej narb tym grubsza skóra, nieczulsza niestety.
Dziękuję za wiersz :)
My rating: