Rzecz o jogurcie malinowym
rozlewał się wielokrotnie
gdy drżącymi rękoma
nie mogliśmy poznać jego smaku
czasem rzucałaś nim we mnie gdy
uciekałem od ciebie
gdzieś między strofy życia
codziennego
i wtedy patrzyłem
jak jesteś bursztynem
zamieniałem się w delikatność
zmysłów
i gościłem gdzieś pod
mgiełką koronkowego stanika
zanurzaliśmy palce w imbryku
pełnym herbaty malinowej
i soku z pomarańczy
odbitym w rzece naszych pragnień
jogurt malinowy
jest tylko jogurtem
a może metaforą
która ścieka po zboczach
ostrych jak skały
które mamy za plecami
teraz nowe będziemy pokonywać
wodząc palcami
po obrączce kubka
który poznał wszystkie nasze
sekrety
pachnie bardziej gdy
mam ochotę na jeszcze
objawia się słodkimi plamami
na nagich ciałach
nie usuwaj
zostaną
szczytujmy je
zanim znów się rozleje
Przemek Trenk
gdy drżącymi rękoma
nie mogliśmy poznać jego smaku
czasem rzucałaś nim we mnie gdy
uciekałem od ciebie
gdzieś między strofy życia
codziennego
i wtedy patrzyłem
jak jesteś bursztynem
zamieniałem się w delikatność
zmysłów
i gościłem gdzieś pod
mgiełką koronkowego stanika
zanurzaliśmy palce w imbryku
pełnym herbaty malinowej
i soku z pomarańczy
odbitym w rzece naszych pragnień
jogurt malinowy
jest tylko jogurtem
a może metaforą
która ścieka po zboczach
ostrych jak skały
które mamy za plecami
teraz nowe będziemy pokonywać
wodząc palcami
po obrączce kubka
który poznał wszystkie nasze
sekrety
pachnie bardziej gdy
mam ochotę na jeszcze
objawia się słodkimi plamami
na nagich ciałach
nie usuwaj
zostaną
szczytujmy je
zanim znów się rozleje
Przemek Trenk
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating