Moja poezja
Mój wiersz
poemat z fortepianem
na cztery ręce
spełniony
Położyłem się
w chłodzie pościeli
czekając aż księżyc zawita
za oknem
Piszę nie dla tych
co handlują z diabłem na targu
nie dla spojrzeń fałszywych
co wężowym wzrokiem
Wchodzą w przestrzeń
między piórem a bielą kartki
poematy dla zapłaty
najdroższej ze wszystkich
Waszych serc
i ich tajemnic
skrytych pod płaszczem
tych kilku strof
I niech mi będzie wolno
prosić o zapach wiatru
i spacer po grani
z owieczkami przy boku
Niech wiersze płyną
do was prosto
od mego serca
mnie wystarczy tylko łyk
źródlanej wody
Przemek Trenk
poemat z fortepianem
na cztery ręce
spełniony
Położyłem się
w chłodzie pościeli
czekając aż księżyc zawita
za oknem
Piszę nie dla tych
co handlują z diabłem na targu
nie dla spojrzeń fałszywych
co wężowym wzrokiem
Wchodzą w przestrzeń
między piórem a bielą kartki
poematy dla zapłaty
najdroższej ze wszystkich
Waszych serc
i ich tajemnic
skrytych pod płaszczem
tych kilku strof
I niech mi będzie wolno
prosić o zapach wiatru
i spacer po grani
z owieczkami przy boku
Niech wiersze płyną
do was prosto
od mego serca
mnie wystarczy tylko łyk
źródlanej wody
Przemek Trenk
My rating
My rating
Sugestia:
Przerób to na Walls:
I niech mi będzie wolno
prosić o zapach wiatru
i spacer po grani
z owieczkami przy boku
My rating
My rating
My rating
My rating