Powiekę możesz opuścić
wtedy wśród narastającego szumu
w oślepiającym słońcu obrazy traciły ostrość
dostawały białych plam
szła ku morzu wysoko podnosząc stopy
brodziła po kostki w piachu
a ono pracowało
właśnie był odpływ językami wody
fale malowały plażom twarze
muszlami snuła się cisza morska
w niełasce oddalenia budzą się tęsknoty
są nie do ujarzmienia ale pozwalają podziwiać
pomarzyć nieesencjonalnie bez egzaltacji
w płatkach słonej ziemi i jesień
będzie piękna trawiona miłością
niezależną od łez
kochany...
©Ivka Nowak, 30 sierpnia 2014
w oślepiającym słońcu obrazy traciły ostrość
dostawały białych plam
szła ku morzu wysoko podnosząc stopy
brodziła po kostki w piachu
a ono pracowało
właśnie był odpływ językami wody
fale malowały plażom twarze
muszlami snuła się cisza morska
w niełasce oddalenia budzą się tęsknoty
są nie do ujarzmienia ale pozwalają podziwiać
pomarzyć nieesencjonalnie bez egzaltacji
w płatkach słonej ziemi i jesień
będzie piękna trawiona miłością
niezależną od łez
kochany...
©Ivka Nowak, 30 sierpnia 2014
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
Dzięki Bogusiu :-)My rating
:)
Bardzo mi się podoba.My rating
My rating