Przemijanie
Umęczona róża zrzuciła strojną,
utkaną z karmazynowych nut
sukienkę – ścieląc ziemię.
Na tle srebrzystych drobin szronu,
mieni się jeszcze odcieniami
głębokiej czerwieni z błękitem.
Nim słońce na nieboskłonie
rozpostrze rozżarzony wachlarz,
mięsisty aksamit utraci jędrność.
Jak wszystko – z upływem czasu.
Tylko wewnętrzne piękno
zachowamy na dłużej w pamięci.
©Ivka Nowak, 20 sierpnia 2014
utkaną z karmazynowych nut
sukienkę – ścieląc ziemię.
Na tle srebrzystych drobin szronu,
mieni się jeszcze odcieniami
głębokiej czerwieni z błękitem.
Nim słońce na nieboskłonie
rozpostrze rozżarzony wachlarz,
mięsisty aksamit utraci jędrność.
Jak wszystko – z upływem czasu.
Tylko wewnętrzne piękno
zachowamy na dłużej w pamięci.
©Ivka Nowak, 20 sierpnia 2014
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
hahaha - to mnie rozbawiłeś :-)))@
U mnie też...Szron...na głowie
nie to zdrowie
lecz w sercu ciągle maj..
:-))
@
Ja również nie cierpię zimy Marku, a w moim rejonie już pierwszy szron pojawia się nad ranem :-/Moja ocena
Ładnie. Ale przypomina mi się Felicjan Andrzejczak z Budki Suflera jak śpiewał (Noc komety)...Skąd wziął się ten śnieg
pośrodku lata...
Brrrrr. Nie cierpię zimy.