***(poranki z Harasymowiczem w tle)

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 3


Poranki zawsze są zmysłowe
budzą dotykiem wiatru
jak postscriptum nocy
pełnej cichych szeptów

Są pełne niedopowiedzeń
metafor jak poezja Harasymowicza
uwielbiam gdy budzisz się mając
tylko jedną pończochę na nodze

Poranek woła codziennością
jest bosy nagi jak myśli
błądzące wokół wspomnień nocy
gdy niebo było tak blisko

Patrzę jak siedzisz w kuchni
z nogami na stole oglądasz
pierwsze promienie słońca
czekasz żeby te chwile

Wpadły małymi kropelkami
do kubka z kawą
a ja marzę abyś dziś w nocy
włożyła moją ulubioną piżamę

Tę co rękawy ma całe z cukierków i czekolady



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
21.08.2014,  kate

My rating

My rating:  
16.08.2014,  pola

My rating

My rating:  
15.08.2014,  bezecnik