(IPOGS, Freestyle) Szanowny Panie ubezpieczenie
Dzień szykował się do odwrotu
na skraju wieczoru dogasała czerwona luka słońca
motyle ladrowały kielichy polnych kwiatów
pająk kończył zaplatanie swoich sieci
cisza okalała szarą stronę ciszy
milczeliśmy chowając się za parawanom
myśli tuląc się w bezpieczny sen
pozostając na granicach swojej samotności
na skraju wieczoru dogasała czerwona luka słońca
motyle ladrowały kielichy polnych kwiatów
pająk kończył zaplatanie swoich sieci
cisza okalała szarą stronę ciszy
milczeliśmy chowając się za parawanom
myśli tuląc się w bezpieczny sen
pozostając na granicach swojej samotności
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny wierszciekawe spojrzenie
z tym pająkiem (sieć Araneusa)Pozwoliłam sobie na inne spojrzenie. Mam nadzieję, że się nie obrazisz :)
"dzień na skraju wieczoru
dogasa czerwona luka słońca
motyle ladrowały kielichy polnych kwiatów
pająk kończył zaplatanie swoich sieci
cisza okalała szarą stronę
milczenie - chowamy się za
parawanem myśli
wtulamy się w sen
bezpieczny
na granicach
naszych samotności"
My rating