Na wieki
Nie widzi jej mgłą
spowita czeka jego
Tam w tej dolinie
za tym wzniesieniem
wszystko możliwe
Nie słyszy go rozbity
dźwiękiem cicho szemrzy
Za tym zakrętem
kwieciem zarośnięta
jest ścieżka do nich
Nie wiedzą tego
jeszcze co ich czeka
Tam splotą się
ciała na zawsze
jednym zabłysną
Niemożliwe żeby
siebie nie znaleźli
spowita czeka jego
Tam w tej dolinie
za tym wzniesieniem
wszystko możliwe
Nie słyszy go rozbity
dźwiękiem cicho szemrzy
Za tym zakrętem
kwieciem zarośnięta
jest ścieżka do nich
Nie wiedzą tego
jeszcze co ich czeka
Tam splotą się
ciała na zawsze
jednym zabłysną
Niemożliwe żeby
siebie nie znaleźli
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating