Autobus linii numer dziesięć

author:  Przemek Trenk
5.0/5 | 1


Stoję na przystanku w tłumie ludzi, jadących gdzieś
w szary, deszczowy dzień
Nadjeżdża mój autobus, to "dziesiątka", wsiadam
i niewidocznie dla innych śnię
Dostrzegam Twoją twarz, namalowaną kredką wyblakłej
obojętności
Stoję między ludźmi którym się wydaje że jadą w dobrą
stronę i przyglądam Ci się
A dziesiątka wiezie nas przez ulice spływające deszczu
rzęsistymi łzami
Stoję tuż obok, z twarzą przy chłodnym oknie, i zgaduję
jak masz na imię
Wysiadłaś na Parkowej, kierowca zamknął drzwi, a ja zostałem
przecież wysiadam dwa przystanki dalej
Jeżdżę codziennie moją dziesiątką i szukam Cię wśród tłumu
szarych twarzy
Wysiadam na Parkowej lecz chyba zmieniłaś adres.....



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
06.08.2014,  pola