Zuchwale pchnąłeś
W ciemnym pokoju wypełnionym po każdy kąt pustką
noc tuli mnie tak mocno, jak ty nigdy nie przytuliłeś.
Z każdym moim nasuwającym się pytaniem, czuję, że jesteś dalej.
My jesteśmy prawdziwi, ale reszta?
Słowa rzucamy niczym hasło do gry, w którą mnie wciągnąłeś.
Na twoje obietnice już się tylko uśmiecham, co mi pozostaje,
gdy kończą się na ostatniej wypowiedzianej głosce.
Na poważnie, to się bawisz.
Zuchwale pchnąłeś mocniej moją huśtawką, z której wypadłam.
Zareagujesz?
Już się tego nie spodziewam.
Dobrze, że skończyło się na lekkich zadrapaniach.
noc tuli mnie tak mocno, jak ty nigdy nie przytuliłeś.
Z każdym moim nasuwającym się pytaniem, czuję, że jesteś dalej.
My jesteśmy prawdziwi, ale reszta?
Słowa rzucamy niczym hasło do gry, w którą mnie wciągnąłeś.
Na twoje obietnice już się tylko uśmiecham, co mi pozostaje,
gdy kończą się na ostatniej wypowiedzianej głosce.
Na poważnie, to się bawisz.
Zuchwale pchnąłeś mocniej moją huśtawką, z której wypadłam.
Zareagujesz?
Już się tego nie spodziewam.
Dobrze, że skończyło się na lekkich zadrapaniach.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating