ulicą Marszałka Ferdynanda Focha
mgła wędrująca od Rudawy poszarzała od zmierzchu
otula delikatną kołdrą usypiające Błonia
przemykają światełka rowerów napędzane skrzypieniem piast
jak oczy miejskich strzyg krążą po trajektoriach sinusoid
łąkowa woń kompostu oblepia przechodniów
rozproszone światło neonów napawa lękiem
trawy nasycone rosą połyskują pożyczonym blaskiem
zachodzące słońce wycina czarne kontury drzew
czerwona łuna tłumi biel ulicznych latarni
nadchodząca ciemność toruje miejsce zapachom
przez okna wylewają się strużki oparów bigosu
suną w orszaku dymu z ogródków grilowane żeberka
wiatr spieszy romantykom w sukurs z perfumami bzów
nieśmiałą nutę konwalii tłumi cebulka z pieczarkami
wzdłuż krawężników usypiają zabiegane samochody
noc obwieszcza wygraną z wyziewami benzyny
intensywne wonie z piekarń obejmują nocną zmianę
rolkarze i biegacze rozpraszają się po okolicznych ulicach
pora na spokojny sen miasta
otula delikatną kołdrą usypiające Błonia
przemykają światełka rowerów napędzane skrzypieniem piast
jak oczy miejskich strzyg krążą po trajektoriach sinusoid
łąkowa woń kompostu oblepia przechodniów
rozproszone światło neonów napawa lękiem
trawy nasycone rosą połyskują pożyczonym blaskiem
zachodzące słońce wycina czarne kontury drzew
czerwona łuna tłumi biel ulicznych latarni
nadchodząca ciemność toruje miejsce zapachom
przez okna wylewają się strużki oparów bigosu
suną w orszaku dymu z ogródków grilowane żeberka
wiatr spieszy romantykom w sukurs z perfumami bzów
nieśmiałą nutę konwalii tłumi cebulka z pieczarkami
wzdłuż krawężników usypiają zabiegane samochody
noc obwieszcza wygraną z wyziewami benzyny
intensywne wonie z piekarń obejmują nocną zmianę
rolkarze i biegacze rozpraszają się po okolicznych ulicach
pora na spokojny sen miasta
@ Beatrix
z opóźnieniem dziękuję za komentarz, ale dziękujęMy rating
My rating
My rating
Moja ocena Piękny opis
Najtrudniej zauważyć oczywiste...My rating
My rating
@
ten "wiersz" powstał na zadanie - opisać światłem i zapachami miasto i tak się wyłgałam ulicą Focha, bo tam wieczorem robi się tajemniczo. Pierwszy tytuł był taki kawa na ławę - spacer ul. FochaTekst ciekawy ...
...z tego powodu że czytając go cały czas czekam że coś się stanie, jakiś opisywany problem Al.Focha się rozwiąże.A tu nici z tego, do końca.
Al. Focha rzadzi się swoimi prawami. Więc idę wraz z tłumem spacerowiczów zaliczając szesnaście "klimatów".
Pozdrawiam