Poranne dywagacje

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


Słońce ciepełkiem dzieli szczodrze.
Całkiem śliczniutko dzień rozkwita.
Niby bezstresik, niby dobrze,
kołysze szumem stary modrzew,
a ja to czniam i kwita!

Świat jak szalony gna i pędzi,
wciąż mu za mało, wciąż chce więcej;
poklasku, władzy i pieniędzy,
to smagnie batem, to połechce,
a mnie się nic już nie chce...

Klombik odtańczył taniec brzucha,
kos piruecik śmiga w drodze,
wrzos szumem włazi wprost do ucha,
szczęśliwy w lawendowych ciuchach,
a ja pretensje płodzę.

Nie będzie lepiej - próżne skargi.
Troska na czole bruzdy orze,
Wzrok przytępiony, blade wargi,
idąc w mozole żale mnożę.
Byle nie było gorzej.

RC 18.04.2014



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.04.2014,  Malwina

My rating

My rating:  
20.04.2014,  bezecnik

Moja ocena

nie mnóż żali, dziel radości! ;)
wszystkiego najlepszego Renato, Zdrowych Wesołych Świąt!
My rating:  

My rating

My rating:  
19.04.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Rozumiem że to tak okazjonalnie; Wielkopiątkowo.
My rating:  

Moja ocena

pesymista: gorzej być nie może, optymista z entuzjazmem: ależ może, może... ;) realnego optymizmu Ren ! pozdrawiam Wielko Nocnie...;)
My rating: