Złudny pewnik
Zapadając w czterdziestoprocentowość
staram się nie wąchać
przełykam
Wrzask krtani nigdy mi nie smakował
Przemieszczając ludzi w głąb przełyku
zęby łamią się zbyt łatwo na pestkach
nurt wtapia się
w przegraną
której nie sposób ukryć przed wszystkimi
Taka próżnia
że tylko zrywać po nocy
niedojrzałe nieboskłony
Gnój zalewa sny
po czym wtapia się w niemyślenie
o ułudach roztropnie się milczy
Coś z pewnością istnieje
kiedy nad ranem staje się światłość
ale wtedy już niczego nie da się przyjąć
za pewnik
staram się nie wąchać
przełykam
Wrzask krtani nigdy mi nie smakował
Przemieszczając ludzi w głąb przełyku
zęby łamią się zbyt łatwo na pestkach
nurt wtapia się
w przegraną
której nie sposób ukryć przed wszystkimi
Taka próżnia
że tylko zrywać po nocy
niedojrzałe nieboskłony
Gnój zalewa sny
po czym wtapia się w niemyślenie
o ułudach roztropnie się milczy
Coś z pewnością istnieje
kiedy nad ranem staje się światłość
ale wtedy już niczego nie da się przyjąć
za pewnik
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piotrze,doskonale Podszedłeś do strony tematu -pewnika,ponieważ pewnik jest tak właściwie niewiadomą .Gdy przychodzimy na świat, nikt nie ma pewności jak potoczy się nasze życie, wiemy tylko tyle,co przynosi nam każdy następny dzień.
Pozdrawiam;
Agata
My rating
My rating
Moja ocena
Ooo, znakomicie.My rating