LUNATYCY NOCY

5.0/5 | 4


KRZYSZTOF றARIA SZARSZEWSKI
………………………………………………………


LUNATYCY NOCY



Kiedy dzień leniwie wstaje ponad miastem
Nie pyta nikogo czy wolno mu przyjść
W zielonościach klonu budzi świt lanszaftem
Nic, że drżą zachłannie niewyspane oczy
Kołysanką spełnień i marzeń uroczych


Źrenicom rozwija półsenne dywany
Już obudził zefir, pomknął za widziadłem
Wracamy ze stromego dachu gwiazd jak zawsze
A mi żal tych gwiazd… białych karłów serc
Których mu nie skradłem… raz na zawsze


Odnalezieni w bezmiarze własnego poznania
Wypełnieni sobą lunatycy nocy
Pielgrzymi ku światłu… bezkarni, zazdrośni
Zamyślamy w nieśmiałych zakamarkach mocy
Wszechświata, wieczności
W doznaniach skradzionych miłości


Barceloña ………………………………………………… 17. O2. '14



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.03.2014,  zdzisław