Patrzę, tylko trochę za daleko

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 9


Patrzę, tylko trochę za daleko




Nie mam światła

Pozbawiony zwykłej miłości
choruję na zbyt duże myślowe przeskoki
na te nie najzgrabniejsze
chociaż czytelne w nich wszystkie sensy

Z natury nie mieszam
zatem choruję także na niesmak

Sflaczał balon obietnic
zwłaszcza we fragmentach z wydychanym chmielem –
więc teraz tylko podróż do złudzeń

Pozbawiony światła
jak szansy na osobisty
człowieczy samogwałt
wiem
już dawno robią mi się wrzody na sercu

Jestem pozbawiony –
zatem przytul mnie mocno
do osuszonej pomadki
do zmarszczki otępiałej od uśmiechu
przytul
jak chłopca wygiętego w mężczyznę

Niczym wprawny krawiec
atrament kroi dla mnie nieczuły garnitur
z promocji tego
co można jeszcze od ciebie usłyszeć

Guziki wyją poparzone zaklęciami

Gruntownie podszyty niewidzeniem
rzucam się na jeszcze nie przetarte wiatry

Do ciebie jeszcze daleko –

a ja już znaczę powrót

jego błysk
upchnięty po kieszeniach
dławi gardło



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Miód i czekolada :)))
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.02.2014,  Asia Kula

My rating

My rating:  
08.02.2014,  Malwina

My rating

My rating:  
08.02.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
08.02.2014,  mroźny

My rating

My rating:  
08.02.2014,  pola

My rating

My rating: