Patrzę, tylko trochę za daleko
Patrzę, tylko trochę za daleko
Nie mam światła
Pozbawiony zwykłej miłości
choruję na zbyt duże myślowe przeskoki
na te nie najzgrabniejsze
chociaż czytelne w nich wszystkie sensy
Z natury nie mieszam
zatem choruję także na niesmak
Sflaczał balon obietnic
zwłaszcza we fragmentach z wydychanym chmielem –
więc teraz tylko podróż do złudzeń
Pozbawiony światła
jak szansy na osobisty
człowieczy samogwałt
wiem
już dawno robią mi się wrzody na sercu
Jestem pozbawiony –
zatem przytul mnie mocno
do osuszonej pomadki
do zmarszczki otępiałej od uśmiechu
przytul
jak chłopca wygiętego w mężczyznę
Niczym wprawny krawiec
atrament kroi dla mnie nieczuły garnitur
z promocji tego
co można jeszcze od ciebie usłyszeć
Guziki wyją poparzone zaklęciami
Gruntownie podszyty niewidzeniem
rzucam się na jeszcze nie przetarte wiatry
Do ciebie jeszcze daleko –
a ja już znaczę powrót
jego błysk
upchnięty po kieszeniach
dławi gardło
Nie mam światła
Pozbawiony zwykłej miłości
choruję na zbyt duże myślowe przeskoki
na te nie najzgrabniejsze
chociaż czytelne w nich wszystkie sensy
Z natury nie mieszam
zatem choruję także na niesmak
Sflaczał balon obietnic
zwłaszcza we fragmentach z wydychanym chmielem –
więc teraz tylko podróż do złudzeń
Pozbawiony światła
jak szansy na osobisty
człowieczy samogwałt
wiem
już dawno robią mi się wrzody na sercu
Jestem pozbawiony –
zatem przytul mnie mocno
do osuszonej pomadki
do zmarszczki otępiałej od uśmiechu
przytul
jak chłopca wygiętego w mężczyznę
Niczym wprawny krawiec
atrament kroi dla mnie nieczuły garnitur
z promocji tego
co można jeszcze od ciebie usłyszeć
Guziki wyją poparzone zaklęciami
Gruntownie podszyty niewidzeniem
rzucam się na jeszcze nie przetarte wiatry
Do ciebie jeszcze daleko –
a ja już znaczę powrót
jego błysk
upchnięty po kieszeniach
dławi gardło
My rating
Moja ocena
Miód i czekolada :)))My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating