ogród zwiędłych marzeń
życie jest jak ogród
w którym sadzisz kwiaty
oczekując wonnej
wzrokowej zapłaty
nie wiesz jak rozkwitnią
pąki wczesną wiosną
pielęgnujesz każdy
jak szczęście - by rosło
mimo wielu starań
w życiu jak w naturze
przekwitają jedne
inne kwitną dłużej
ścięte szybko więdną
zostają wspomnienia
w ogrodzie i w życiu
ciągle coś się zmienia
wracają widokiem
czasami na zdjęciach
wypełniając puste
dawne swoje miejsca
kruche delikatne
oddzielają strony
w naszych księgach marzeń
jak kwiat zasuszony
iw, 21.07.13
w którym sadzisz kwiaty
oczekując wonnej
wzrokowej zapłaty
nie wiesz jak rozkwitnią
pąki wczesną wiosną
pielęgnujesz każdy
jak szczęście - by rosło
mimo wielu starań
w życiu jak w naturze
przekwitają jedne
inne kwitną dłużej
ścięte szybko więdną
zostają wspomnienia
w ogrodzie i w życiu
ciągle coś się zmienia
wracają widokiem
czasami na zdjęciach
wypełniając puste
dawne swoje miejsca
kruche delikatne
oddzielają strony
w naszych księgach marzeń
jak kwiat zasuszony
iw, 21.07.13
Tymon...
wielkie dzięki.pozdrawiam serdecznie :)
Moja ocena
Napisałaś taki wiersz to masz, epicki wymaz. :)Szkic do scenariusza "Sprzedawca kwiatów".
Od wsi do wsi, od miasteczka do miasteczka chodzi młody człowiek o imieniu Twist sprzedający nasiona kwiatów. Trzyma je w "czarodziejskiej"
torbie, którą nazywa Ogrodem. Właściwie jednak mało kto chce od niego kupić nasiona, czasami zdarzają się wyjątki. Ludzie, którzy kupują zapraszają go do swych domostw. Tak mijają miesiące. Nadchodzi zima. Nasz bohater ma utrudnioną sprzedaż. Nie starcza mu na życie. W zimę już dosłownie nikt nie chce ich brać, bo jak je zasiać, nie ma przecież jak...Zrozpaczony Twist sieje po drodze wszystkie nasiona, aż do ostatniego ziarnka. Potem popełnia samobójstwo. Nadchodzi wiosna, nie ma na Ziemi już naszego bohatera Twista. Zasiane na zimę ziarna wschodzą, w niebywały do tej pory sposób, tworząc czarodziejską rzekę kwiatów.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
dzięki wielkie Marku :)
osobiście...odbieram jak "grzeczny" wiersz po męczącym dniu. brakuje mi w nim przytupu, życia...aż dziw, że w środku lata takie myśli. pewnie zapatrzyłam się w ogród :)pozdrawiam serdecznie :)
My rating
Moja ocena
Piękna klasyka Iw.