Śmierć starej panny
Nosiła pokornie torby z zakupami
choć dusza zniewolonej mewy
szarpała się na uwięzi
Zamknięta w klatce z porannej
i wieczornej modlitwy
spętana szaleństwem matki
i paraliżem ojca
od czasu do czasu po kryjomu
zażywała działki poezji
Kiedy w chwili nieuwagi
poderwała się do lotu
wszystko na dole
w sekundzie
między tchnieniem
a światłem na końcu
zamarło
a jednak wiatr nie zmienił kierunku
rzeka po dawnemu unosi muł
choć dusza zniewolonej mewy
szarpała się na uwięzi
Zamknięta w klatce z porannej
i wieczornej modlitwy
spętana szaleństwem matki
i paraliżem ojca
od czasu do czasu po kryjomu
zażywała działki poezji
Kiedy w chwili nieuwagi
poderwała się do lotu
wszystko na dole
w sekundzie
między tchnieniem
a światłem na końcu
zamarło
a jednak wiatr nie zmienił kierunku
rzeka po dawnemu unosi muł
My rating
@
Jeszcze raz bardzo dziękuję.@
Jeszcze raz bardzo dziękuję.Moja ocena
Intrygujący tyuł i historia kunsztownie opowiedziana.My rating
My rating
My rating
Mój komentarz
To jest bardzo dorodny kawałek rasowej poezji. Doskonały i trochę tajemniczy tytuł zachęca do przeczytania. Krótkie, treściwe i dobrze wyważone wersy pozwalają zachwycić się całą historią oraz magią i siłą poezji.Moja ocena
Wszystkim bardzi dziękuję za odwiedziny i ocenyMoja ocena
Andrzeju , bardzo mi się podoba.My rating
My rating
My rating
My rating
cudne
odleciałamMy rating
My rating