światy odwrotne
Biedakowi o trzęsących się dłoniach
obiecana jest przez Boga korona.
Obłąkanej co się pomieszało w głowie
kiedyś będą służyć aniołowie.
Inwalidę z kikutami nóg
do swej chwały już zaprosił Bóg.
Gdy im teraz nawet nie chcesz spojrzeć w oczy
to jak z nimi w majestacie miałbyś kroczyć?
Na tym świecie ich upokorzenia
Pan w świetliste szaty im zamienia.
Jeszcze czas, lecz za drzwi otchłani
ci Łazarze już nie będą posyłani.
obiecana jest przez Boga korona.
Obłąkanej co się pomieszało w głowie
kiedyś będą służyć aniołowie.
Inwalidę z kikutami nóg
do swej chwały już zaprosił Bóg.
Gdy im teraz nawet nie chcesz spojrzeć w oczy
to jak z nimi w majestacie miałbyś kroczyć?
Na tym świecie ich upokorzenia
Pan w świetliste szaty im zamienia.
Jeszcze czas, lecz za drzwi otchłani
ci Łazarze już nie będą posyłani.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating