Bilet w obie strony
Przebrany za ludzką istotę
ogłuszam obietnicami wciąż żywe szyny
udowadniam im bliskości celu
Zbyt są uparte moje dwa różne ja
jednak umiem kochać samego siebie
w pocie czoła samego siebie poskładać
z pogryzmolonych inicjałów na nieważnym rozkładzie
na tym zarośniętym przez pełne konta i sejfy peronie
Dziś jestem o wiele bardziej niż zwykle
mimo krzykliwego kostiumu
kasa biletowa od dawna zamknięta na głucho
Znam tego spod przebrania -
jak kocha to wróci
chyba
że znajdzie sobie kogoś innego
lecz obce osoby nie są mile widziane
gdy już wszystko wmówione w stukot odjazdu
wprost do namiastki wszystkiego
ogłuszam obietnicami wciąż żywe szyny
udowadniam im bliskości celu
Zbyt są uparte moje dwa różne ja
jednak umiem kochać samego siebie
w pocie czoła samego siebie poskładać
z pogryzmolonych inicjałów na nieważnym rozkładzie
na tym zarośniętym przez pełne konta i sejfy peronie
Dziś jestem o wiele bardziej niż zwykle
mimo krzykliwego kostiumu
kasa biletowa od dawna zamknięta na głucho
Znam tego spod przebrania -
jak kocha to wróci
chyba
że znajdzie sobie kogoś innego
lecz obce osoby nie są mile widziane
gdy już wszystko wmówione w stukot odjazdu
wprost do namiastki wszystkiego
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating