SPŁYNĘ TOBIE ZMIERZCHEM…

5.0/5 | 7


KRZYSZTOF றARIA SZARSZEWSKI
…………………………………………………………


SPŁYNĘ TOBIE ZMIERZCHEM…


Zamglonym porankiem
nad falami pragnień
dzień oko otwiera
Szumi las u stawu
w czeremch czterech czarach


Czas dziś wolno mija
jakby był na marach
jęk drzew skądś dobiega
Wiatr hultaj w nich hula
szaleje w konarach

Fale szarym świtem
spienione na grzbietach
minorową nutą
Po kres widnokręgu
o pomosty tłuką

Jak dzwony strwożone
na wieżach kościołów
sitowiem targają
Jakoby skrzydłami
spłoszonych aniołów

Czas tak wolno mija
jakby był na marach
jęk drzew skądś dochodzi
Hula w nich wiatr hultaj
w liścieniach, w konarach…

Cóż mnie to obchodzi ?
porozkładam myśli
może mi się przyśnisz
Skryję je przed deszczem
spłynę tobie z zmierzchem


Samotnia ………………………………………13. 1O. '13

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
27.10.2013,  mroźny

My rating

My rating:  
24.10.2013,  ParaNormal

My rating

My rating:  
23.10.2013,  A.L.

Moja ocena

A jakby zamiast;
Jakoby skrzydłami...
użyc formy;
Jakoby skrzydły
A zamiast;
...z zmierzchem
było
ze zmierzchem.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
23.10.2013,  Malwina