kalendarze i kawy
gdzie byłam gdy Bóg stwarzał świat
rzekomo byłam już wtedy przemyślana
i zaakceptowana jako zasługująca na istnienie
ale zastanawiam się czy po drodze czegoś
doszczętnie nie popsułam
rano czytam kalendarz zapisany cudzą ręką
obca nalewa mi kawę
szykuje ser z bananem
codziennie to samo
do kogo pisać skargi
do Boga którego wola jest dla mnie
rozkazem?
może w tym sęk
że nigdy nie byłam żołnierzem
rzekomo byłam już wtedy przemyślana
i zaakceptowana jako zasługująca na istnienie
ale zastanawiam się czy po drodze czegoś
doszczętnie nie popsułam
rano czytam kalendarz zapisany cudzą ręką
obca nalewa mi kawę
szykuje ser z bananem
codziennie to samo
do kogo pisać skargi
do Boga którego wola jest dla mnie
rozkazem?
może w tym sęk
że nigdy nie byłam żołnierzem
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating