RESZTKI BŁĘKITU
RESZTKI BŁĘKITU
Na coś czekam… coś piszę, nie liczę
Ile pustych z kosza wypatruje kartek
A tu wrzesień wita smutny październik
Chmurnie ptaki zawodzą tułacze
Zabierają nutom resztki błękitne
Przemoczona wena idzie z bursztynami
Z nieba zbiera mokre resztki błękitu
Nuci wersy deszczem rozmyte
Skrapla łzy szarych mgieł przenośniami
Blakną słowa w pomiętym zeszycie
Świeca gaśnie, zamiera… już ranek
Świtem zbiera z sufitu resztki błękitu
I natchnienie pustką drży niewyspane
Dzień mdły budzi, bez barw, bez zachwytu
Cicho legło urojeniom oddane
Jutro zmrozi melancholię listopad
Z kalendarza zbierze resztki błękitu
Zdmuchnie strzępy wersów nabazgranych
Iluzjami dwa rozproszy wyrazy
Zżółkłych kartek muślin łzami przemoczy
Bez twych oczu blasku nic nie ożywię
Marnym wersem lirycznym… bez uczuć
Jeszcze w morzu tęsknot wena się zjawi
Nie odbierze myślom resztek błękitu
Niepisane nam frazy zostawi
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Ponary u Narie - 3O września 'O7
Na coś czekam… coś piszę, nie liczę
Ile pustych z kosza wypatruje kartek
A tu wrzesień wita smutny październik
Chmurnie ptaki zawodzą tułacze
Zabierają nutom resztki błękitne
Przemoczona wena idzie z bursztynami
Z nieba zbiera mokre resztki błękitu
Nuci wersy deszczem rozmyte
Skrapla łzy szarych mgieł przenośniami
Blakną słowa w pomiętym zeszycie
Świeca gaśnie, zamiera… już ranek
Świtem zbiera z sufitu resztki błękitu
I natchnienie pustką drży niewyspane
Dzień mdły budzi, bez barw, bez zachwytu
Cicho legło urojeniom oddane
Jutro zmrozi melancholię listopad
Z kalendarza zbierze resztki błękitu
Zdmuchnie strzępy wersów nabazgranych
Iluzjami dwa rozproszy wyrazy
Zżółkłych kartek muślin łzami przemoczy
Bez twych oczu blasku nic nie ożywię
Marnym wersem lirycznym… bez uczuć
Jeszcze w morzu tęsknot wena się zjawi
Nie odbierze myślom resztek błękitu
Niepisane nam frazy zostawi
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………… Ponary u Narie - 3O września 'O7
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating