Janek z Mińska jucha...

author:  yamCito
5.0/5 | 2


{dziś w moim Mieście, Mińsku Maz. zaczyna się kolejny festiwal Jana Himilsbacha, tu urodzonego.....i ten Hymn Pochwalny, w formie pastiszu Jemu dedykuję...(ma to być odczytane tamże)}


O większego trudno bracha
nad Janeczka Himilsbacha.
On niczego się nie lękał
- głos chrapliwy treść wystękał.
I słynnej kolizji z prawem
nadał aktorską oprawę.

Robił wszystko w swoim życiu
- nie zapomniał też o piciu,
bo nawyki już miał takie
- nie do lustra, lecz z Maklakiem.

Fach, cóż fach jest - tak jak każden
- był tragarzem, kamieniarzem.
Poznał też inne zawody,
lecz w aktorstwie dożył brody.

I tak można przez dzień cały
trąbić na cześć mu pochwały.

Raz, gdy trwało popijanie,
Janek usnął gdzieś na sianie.
Wtem się budzi niespodzianie
- patrzy w dowód, Jan - nasz brach;
brak jest Himils...został Bach.
Co jest, do jasnej Anielki,
jam jest kompozytor wielki ?
jest Jan,,,jest Bach - głowa ciasna
- pewno jest gdzieś i Sebastian.

Jak nie zerwie się na nogi.
Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi.
Pędzi jakby chart ze smyczy;
Jam jest muzyk...muzyk - krzyczy
- tak w dowodzie napisane
...zaraz zacznę piękne granie.!

Wtem policja się zjawiła
i o dowód poprosiła
...patrzą, a tu mała myszka
wygryzła mu część nazwiska.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
09.09.2013,  Janina Dudek

My rating

My rating:  
06.09.2013,  bezecnik