Garść skarg na los

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 7


pech pechy goni i śmieją się w kułak
szydząc z naiwnych poczynań i prąc
w życie z którego podszewkę wyprułam
by mocniej chłonąć ożywczy żar słońc

przestałam pytać dlaczego bo nikt mi
nie chce udzielić wyjaśnień więc cóż
bez odpowiedzi przeplatam cyklicznie
dni które burzą grzmią wciąż
co i rusz

pechem pogania i pechem się ściele
bezpardonowo los wprost w oczy dmie
jednak (pomimo iż kłód rzuca wiele)
wciąż mam szacunek
choć on do mnie - nie

RC July 2013

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

@

Marku, mam nadzieję, że nie uraziłam,
świadczy to o mnie źle /M.P.-nie ! /
Pozdrawiam
08.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
08.07.2013,  julianna

@

He, he, a to zadziwiające.
A o wierszu Renaty nie wiem co mam powiedzieć.
Może jutro.
Na razie delektuję się WYSNUJKAMI. Pychota.
Pozdrawiam
p.Mareczek
albo lepiej M.P.

My rating

My rating:  

@

nie ważne czy "real "czy "wysnułki ", ja miałam na myśli
odczucia w całokształcie, przecież to o czym piszemy
w większości to fantazja i tak ma być ...
mamy zadziałać na wyobraźni, i Tobie się to udaje,

tylko nasz p.Mareczek
jak napisał wczoraj to ja do dziś nie wiem o czym "czeski - film" ..... :)))
08.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  

@Malwinko

Bardzo Ci dziekuje za mily komentarz.
Ten wiersz to takie tam wysnujki z niczego (czyli z glowy)...
Pozdrowionka :)
08.07.2013,  Renata Cygan

@

Renato , wracam ciągle do tego wiersza , jestem w pracy, nie zmienię zdania- tak kobieco, ciepło nawet narzekając , będąc rozgoryczoną, możesz tylko TY
i dziwię się tym męskim uwagą co do smutnych treści
ostatnich Twych wierszy....czujesz wszystko :)
08.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  
08.07.2013,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating: