POMNIK PYCHY I PRÓŻNOŚCI

5.0/5 | 2


POMNIK PYCHY I PRÓŻNOŚCI


Pomnik pychy i próżności
Kwitnie w Rzymie przebogaty
Taki szefostwa tyci pałacyk
W nim zaś rządzi niepodzielnie
Wielkopański fircyk - kacyk
Pasjami truje w kazaniach…
Ogłupia z ambon lud wierny
Stawiając się ponad… wyżej
Niźli goły wódz naczelny

Pod płaszczykiem duszpasterstwa
Żeby tylko kasę dali
Sklecił listę grzechów głównych
By się ich strachliwi bali
Zaraz z końcem owej listy
Otumania odkupieniem
Raj obieca… nie za darmo…!
Wszak głupota zawsze w cenie

Kornie grzeszny tłum co roku
By dotrzymać klechom kroku
Hurmem na pielgrzymki jedzie
Ginie… ( z woli pana w autokarach )
Rzuca w tace każdy grosik
Wspomóc kościół pański w biedzie
Łask i przebaczenia prosi
Klechś jak Sztasi… wyspowiada
By ze śmiechu się pokładać

Szczęśliw moher rozgrzeszony
Głosi chwałę swego pana
W ciemne cztery świata strony
… Budujcie kolejne zatem
Dla rydzyków pyszne cele
Tam odpuszczą… tam namaszczą
W święty odpust… co niedzielę
Wyrwą kasę w imię… tego
Biednyś…? Im nic już do tego

Najważniejsze żeby szef miał
Chceń złoty Watyk… pałacyk
W nim łakomym namiestnikiem
Gej… pedofil, zboczek kacyk
Czarna mafia ustawiona
Wie jak w mózgach działać trzeba
Wiernym głodnym, ogłupianym
W tłumnej kolejce do nieba

W zadzie kościół ma zasady
Nawet własne przykazania
Wierny frajer winien dawać
Koleś klecha… jest od brania
Zatem jeszcze wyżej w górę
Sursum corda… szmal w ofierze
Wznoście bierni wierni chórem
Świątyń magii złote wieże
Na mnie zali w tym nie liczcie
W fantasmagorie… nie wierzę !


⊰Ҝற$⊱ ………………………………………………… 2 stycznia '11

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: