Rozdzielili nas
Rozdzielono nas
gdy byliśmy u celu jeszcze lata
nie było Cie rok
wyjechałaś gdy leżał śnieg
i wróciłaś kiedy leżał znów
nie dzwoniłaś
nie pisałaś jakby nie było Cie
po naszych rozmowach dawnych
już dawno opadł pył
tych dni złotych
gdy ja bez przerwy
szukałem Cie
z desperacją ulękło me serce też
gdy pomyślałem że
nie wrócisz już
zamarłem wraz
po czym tysiąc razy zmarłem
mówiąc dobranoc samotne
jakże samotna była noc
bez Ciebie i nas
wzdychań cichych
i muzyki głośnej po północy
gdy wtedy dopiero
otwierałem oczy swe
pragnąc Cie bardziej ponad niebiosa
byłaś miłością niespożytą
moją studnią bezdenną
zapadałem się błogo lecz w szale
czekając Twych dłoni
i ust głośnego tak
aż ciszę pokochał krzyk
z wachlarzem róż
budziłem łzy Twoje
tak jak teraz Ty
zbudziłaś moje
dziękuje..
MIŁOŚĆ MOJĄ MASZ
AŻ DO DNIA..
DO KOŃCA..
NA WIECZNOŚĆ!!
gdy byliśmy u celu jeszcze lata
nie było Cie rok
wyjechałaś gdy leżał śnieg
i wróciłaś kiedy leżał znów
nie dzwoniłaś
nie pisałaś jakby nie było Cie
po naszych rozmowach dawnych
już dawno opadł pył
tych dni złotych
gdy ja bez przerwy
szukałem Cie
z desperacją ulękło me serce też
gdy pomyślałem że
nie wrócisz już
zamarłem wraz
po czym tysiąc razy zmarłem
mówiąc dobranoc samotne
jakże samotna była noc
bez Ciebie i nas
wzdychań cichych
i muzyki głośnej po północy
gdy wtedy dopiero
otwierałem oczy swe
pragnąc Cie bardziej ponad niebiosa
byłaś miłością niespożytą
moją studnią bezdenną
zapadałem się błogo lecz w szale
czekając Twych dłoni
i ust głośnego tak
aż ciszę pokochał krzyk
z wachlarzem róż
budziłem łzy Twoje
tak jak teraz Ty
zbudziłaś moje
dziękuje..
MIŁOŚĆ MOJĄ MASZ
AŻ DO DNIA..
DO KOŃCA..
NA WIECZNOŚĆ!!
My rating
My rating
My rating