FATAMORGANA ?
KRZYSZTOF றARIA SZARSZEWSKI
……………………………………………………
FATAMORGANA ?
Wydaje mi się czasem, że…
Niejeden dzień głupio odchodzi
Że kwitnie całkiem blisko mnie
Niejeden smutny kwiat goryczy
Lecz kogóż to jeszcze obchodzi ?
Na szczęście jest poezji mowa
Która nie szuka sławy w górze
Kocha finezję ekwilibrii w cieple…
W mądrości choć jednego słowa
Gwiazdy liczy na firmamencie
Gdzie wiecznie kwitnąc pachną róże
Znam archipelag… gdzie na stałe gości
W deszczu róż i mydlanych baniek
Zdobiony świtu aksamitem ciszy
Słońcem lśniący każdy poranek
A wieczory wrząc kipią, spływają…
Jak z rogu obfitości… lawą miłości
……………………………………………31. O3. '13
……………………………………………………
FATAMORGANA ?
Wydaje mi się czasem, że…
Niejeden dzień głupio odchodzi
Że kwitnie całkiem blisko mnie
Niejeden smutny kwiat goryczy
Lecz kogóż to jeszcze obchodzi ?
Na szczęście jest poezji mowa
Która nie szuka sławy w górze
Kocha finezję ekwilibrii w cieple…
W mądrości choć jednego słowa
Gwiazdy liczy na firmamencie
Gdzie wiecznie kwitnąc pachną róże
Znam archipelag… gdzie na stałe gości
W deszczu róż i mydlanych baniek
Zdobiony świtu aksamitem ciszy
Słońcem lśniący każdy poranek
A wieczory wrząc kipią, spływają…
Jak z rogu obfitości… lawą miłości
……………………………………………31. O3. '13
My rating
My rating
Moja ocena
sympatyczne