Na walizkach
Żyję na walizkach
pękatych, łatanych,
z pozłacanym kluczem,
nieco wyświechtanych,
przepełnionych watą,
gumą, krynoliną,
materiałem cienkim,
wełną, organdyną,
lnem, jedwabiem lekkim,
czarną popeliną.
Pachnących syropem,
jeżyną, maliną,
z oderwaną rączką,
odklejoną skórą.
Ogromnych, zbyt ciężkich
jak na moje barki.
Ale tych jedynych, jakie
dostałam w przydziale,
gdy przyszłam na ten świat.
Takich zwykłych,
które ukraść łatwo
na dworcu kolejowym.
Bo ukryć w środku najcenniejszy skarb życia-
to mi nie przyszło do głowy.
Dlatego żyję na walizkach, a nie W.
pękatych, łatanych,
z pozłacanym kluczem,
nieco wyświechtanych,
przepełnionych watą,
gumą, krynoliną,
materiałem cienkim,
wełną, organdyną,
lnem, jedwabiem lekkim,
czarną popeliną.
Pachnących syropem,
jeżyną, maliną,
z oderwaną rączką,
odklejoną skórą.
Ogromnych, zbyt ciężkich
jak na moje barki.
Ale tych jedynych, jakie
dostałam w przydziale,
gdy przyszłam na ten świat.
Takich zwykłych,
które ukraść łatwo
na dworcu kolejowym.
Bo ukryć w środku najcenniejszy skarb życia-
to mi nie przyszło do głowy.
Dlatego żyję na walizkach, a nie W.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
ciekawa forma