Pytam
Poczułam żal.
Znowu.
Widzę garbatego starca, nie potrafi trafić monetą do koszyka żebraka.
Nie wie, że koszyk wiklinowy bardziej stoi na prawo.
Przechodzi biznesman. W ręku teczka wypchana papierami.
Odpycha staruszka. Nie da się żyć w i z, i obok, i nad, i pod.
Dlatego chmury są białe, a niebo niebieskie.
Tam, gdzie wszystko ma jeszcze swoje miejsce.
Gdzie grosz biznesmana? Gdzie zmysł człowieczeństwa
młodego człowieka?
Serce?
Nędza. Tylko nędza może być wszędzie.
Tam, gdzie kiedyś rosła pierwsza trawa na trupach poległych
Pod ziemią pozostało przyszło pokoleniowe serce.
Tylko dzieci są dziś zdolne narysować laurkę
Dla żebraka, który próbuje podstawić wiklinowy koszyczek pod rękę garbatego staruszka.
I tylko nędza może być wszędzie.
Znowu.
Widzę garbatego starca, nie potrafi trafić monetą do koszyka żebraka.
Nie wie, że koszyk wiklinowy bardziej stoi na prawo.
Przechodzi biznesman. W ręku teczka wypchana papierami.
Odpycha staruszka. Nie da się żyć w i z, i obok, i nad, i pod.
Dlatego chmury są białe, a niebo niebieskie.
Tam, gdzie wszystko ma jeszcze swoje miejsce.
Gdzie grosz biznesmana? Gdzie zmysł człowieczeństwa
młodego człowieka?
Serce?
Nędza. Tylko nędza może być wszędzie.
Tam, gdzie kiedyś rosła pierwsza trawa na trupach poległych
Pod ziemią pozostało przyszło pokoleniowe serce.
Tylko dzieci są dziś zdolne narysować laurkę
Dla żebraka, który próbuje podstawić wiklinowy koszyczek pod rękę garbatego staruszka.
I tylko nędza może być wszędzie.
My rating
My rating
@
Wtedy należałoby nadać nowy tytuł i myśl przewodnią.Ja doceniam właśnie obrazowość utworów, więc bez obrazu by się u mnie nie obeszło :)
pozdrawiam
Moja ocena
Wasi ojcowie (czyli my), zaprosili(śmy) nędzę w gości.My rating
Dla mnie...
...wystarczające jest w tym wierszu siedem ostatnich wersów. I jakby tak było to by mi się podobał.Ale zaznaczam, dla mnie.