Okolicznościowo

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 11


dystyngowanie cedził był bułkę przez bibułkę
prastaroświeckim rytmem
brylował krokiem w krok
ozdobion w koafiurę
jak w najmiękciejszą chmurkę
spojrzeniem powłóczystym
kładł panny ostrząc wzrok

w perfumę przyodziany rozsiewał ą i ę
menuecikiem pląsał i kosił tak jak chciał
lecz mimo zalet wielu miał wadę jedną tę
że nad przymioty duszy
przedkładał współdźwięk ciał

i ciała owe kładły u stóp mu to co chciał
i się biesiły gromko zgadując myśli tok
a on garściami gęsto tak bez pardonu rwał
i karmił grzeszne chuci i sycił głodny wzrok

z swobodną nonszalancją
przyprawiał rogów setki
lecz przy tym nie okrywał się wcale sławą złą
żywocik wiódł przyjemny
bogaty (choć nielekki)
lecz wszystko mu uchodzi
bo go Walentym zwą



RC 14.02.2013

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.02.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.02.2013,  kate

My rating

My rating:  
15.02.2013,  Sven

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.02.2013,  benari

Witam

W ćwiczeniach z semiotyki (tak chyba), walentynkowej, też osiągasz znakomite wyniki.
Czy może się komuś nie podobać np. taki ...współdźwięk ciał. Albo; kładzenie panien spojrzeniem powłóczystym.
Pozdrawiam

My rating

My rating:  

My rating

My rating: