W apogeum niezgody
W myślach mogę postąpić tak jak tylko zechcę,
bez grzechu.
W apogeum niezgody na wszelkie poniżenia i złości
rzucone we mnie
schylam się, robię uniki.
Nie żongluję niczyją wartością.
To oni sami za swych słów plątaniny złowieszcze,
za ręce podniesione
kiedyś na pewno odpowiedzą.
Może żyję z poplamionym sumieniem, bo jestem tylko człowiekiem,
ale wiem, że gdyby kromka chleba na nie spadła,
tak bez wcześniejszego otrzepywania zjadłabym ją kęs za kęsem.
W myślach mogę bezkarnie nazwać rzecz po niekoniecznie cenzuralnym imieniu.
Nie sposób przecież wychwalać świństwo
a celebrować czyjąś krzywdę.
Tam pozwalam sobie stanąć naprzeciw obrazie,
rozprawiając się z nią, tak jak na to zasłużyła.
Kryminał myśli,
bez żadnego wypowiedzianego złego życzenia.
bez grzechu.
W apogeum niezgody na wszelkie poniżenia i złości
rzucone we mnie
schylam się, robię uniki.
Nie żongluję niczyją wartością.
To oni sami za swych słów plątaniny złowieszcze,
za ręce podniesione
kiedyś na pewno odpowiedzą.
Może żyję z poplamionym sumieniem, bo jestem tylko człowiekiem,
ale wiem, że gdyby kromka chleba na nie spadła,
tak bez wcześniejszego otrzepywania zjadłabym ją kęs za kęsem.
W myślach mogę bezkarnie nazwać rzecz po niekoniecznie cenzuralnym imieniu.
Nie sposób przecież wychwalać świństwo
a celebrować czyjąś krzywdę.
Tam pozwalam sobie stanąć naprzeciw obrazie,
rozprawiając się z nią, tak jak na to zasłużyła.
Kryminał myśli,
bez żadnego wypowiedzianego złego życzenia.
My rating
My rating
My rating
My rating