CIĄG DALSZY OPOWIEŚCI O KRASNOLUDKU NIE Z TEJ BAJKI

author:  Jarosław Burgieł
5.0/5 | 11


Niebieski krasnoludek,
rozejrzawszy się po czarnej komnacie,
czarnego zamku,
na czarnej polanie
otoczonej przez czarny bezmiar
czarnego lasu,
w którym rosły czarne drzewa
z czarnymi liśćmi,
i czarne jagody,
w którym żyły czarne zwierzęta
i płynęła czarna rzeka,
i czarne ludy pracowały na czarno,
po dojściu do wniosku,
że jest z innej bajki,
zatęsknił nagle do swojskiego koloru
niebieskiego lasu,
z którego pochodził,
gdzie mieszkał na niebieskiej polanie,
w niebieskiej puszczy,
pod niebieskim niebem,
i nad jeziorem niebieskim,
w niebieskiej dolinie.
Wspomnienie ojczystego,
niebieskiego koloru,
w niebieskiej krainie
jawiło mu się
jako raj na ziemi
i smak niebieskiego żywota,
z którego, nie wiadomo jak,
coś go przeniosło do krainy czerni,
której sobie nie wyobrażał
w najczarniejszych myślach
i w snach najczarniejszych nie widział.
Stwierdziwszy, że w czarnej komnacie
czarnego zamku,
na czarnej polanie
otoczonej czarnym bezmiarem
czarnego lasu,
pełnego czarnych drzew
z czarnymi liśćmi,
i krzewów czarnego bzu,
z poszyciem z czarnych jagód,
i żyjącą tam czarną panterą
i czarną mambą,
oraz stadem czarnych mrówek,
nad czarną rzeką,
na brzegach której, czarne ludy
pracowały na czarno,
czarno widzi,
to znaczy, jasno
widzi czarną przyszłość,
zrobił w tył zwrot i pobiegł
na czarno, a raczej na oślep
i nagle ujrzał niebieską krainę.
Chciał się przywitać
z niebieskimi braćmi,
niebieską mamą i niebieskim tatą,
zasiąść w niebieskiej chacie
nad niebieską rzeką
w niebieskiej dolinie
pod górą niebieską
i nad niebieskim jeziorem,
i już miał się napić z niebieskiej
butelki,
gdy nagle siadła przed nim
niebieska strażniczka krainy,
niebieska mucha tse-tse.
- A ty dokąd? - spytała niebiesko
-Do swojej krainy
po ucieczce z czarnej bajki, gdzie
się znalazłem w czarnej komnacie
czarnego zamku,
na czarnej polanie
otoczonej czarnym bezmiarem
czarnego lasu,
pełnego czarnych drzew
z czarnymi liśćmi,
i krzewów czarnego bzu,
z poszyciem z czarnych jagód,
i żyjącą tam czarną panterą
i czarną mambą,
oraz stadem czarnych mrówek,
nad czarną rzeką,
na brzegach której, czarne ludy
pracują na czarno.
-Ty nie z tej bajki jesteś
krasnalu! Sczerniałeś,
wracaj, wracaj szybko do siebie!
Niebieska bajka dla niebieskich!
Spadaj stąd, bo jak ci skórę
wygarbuję, to cie przyjmą do
Czerwonego Boru,
tam żółć cię zaleje
i do Zielonego Jaru wpadniesz,
kędy cie utopią w Złotym Potoku!
-Ale ja jestem niebieski, niebieska
mucho tse-tse, tu moje miejsce, gdzie
ten las niebieski
i niebieska polana
w niebieskiej puszczy
pod niebieskim niebem
i nad jeziorem niebieskim
w niebieskiej dolinie
pod górą niebieską...
-Jeśli trafiłeś do
czarnego lasu
czarny charakter masz pewno,
i czarne ci myśli
chodzą po głowie,
i czarno widzisz i ja
cię widzę czarno,
a to jest zabronione
w niebieskiej krainie,
ty czarny krasnalu.
- To co ja mam zrobić? - zapytał
niebieski krasnoludek.
-Gdybyś niebieski chętnie
bym cię przeleciała,
pobzykała bym się czule,
ale nie jesteś...
-Nie jestem czarnym ludem,
ani czerwonym, ani żółtym.
Ach, cóż mam zrobić,
nie poznaję niebieskiej puszczy swojej,
w której mieszkałem
na niebieskiej polanie,
pod niebieskim niebem,
na stoku góry niebieskiej,
nad niebieskim jeziorem,
i rzeką niebieską
w niebieskiej dolinie
od czasów niepamiętnych zamieszkanej
przez moich przodków niebieskich.
Ech, czarno to widzę, więc może
rzeczywiście jestem
z tamtej bajki, choć teraz do
żadnej już nie pasuję, a może
nie tylko nie jestem z tej bajki,
ale nawet nie jestem
z tej planety?
Śmiech koszmarny się wyrwał
z wnętrza muchy niebieskiej
tse-tse, że krasnoludek
to ufoludek.
-Cały jestem zrobiony
na perłowo, albo jeszcze gorzej,
na szaro! - zawołał
niebieski krasnoludek,
a niebieska mucha tse-tse
powaliwszy odwłokiem
niebieskiego krasnoludka
i napluła na niego cieczą
czarną i ukąsiła czarną żuwaczką
na wieki wprawiwszy go
w śpiączkę czarną, lecz nim
niebieski krasnoludek zasnął,
rozpłakał się czarnymi łzami
rozmazawszy się na
niebieskim podłożu,
lecz sen niebieski go
nie ogarnął, bo czarna rozpacz
zalała wszystkie krainy
wszelkich barw i kolorów.
Gdybyś żył teraz
niebieski krasnoludku
byłbyś szczęśliwy, bo
byłbyś z tej bajki, co autor,
co jasno widzi
czarną przyszłość
czarnymi nocami
i tylko na czarnym
firmamencie
czarnych dziur pełnym
czasami dostrzega
zwodniczo połyskujące
ciała niebieskie.

26 – 27. 11. 2012.

Poem versions


 
COMMENTS


Maraton

Za długie i od pewnego momentu powtarza do znudzenia ten sam chwyt. "Lokomotywa" Tuwima ma 62 wersy, a tu - 192...
Prawie trzy "Lokomotywy", a może nawet cały "Złoty pociąg"?
Załóżmy, że to ostatnie 192 metry biegu maratońskiego, a wcześniej trzeba przebiec 40 kilometrów.
11.11.2015,  jacek bogdan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.01.2013,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
06.01.2013,  frymusna

My rating

My rating:  
06.01.2013,  renee