(IPOGS, Song) Children of Pireus,pidżama song
Od wielu dni męczy mnie sen, straszny sen, ten sam sen, męczy sen od wielu dni
W tym śnie zostałem nagle sam, tylko sam, taki sam, sam jak palec muszę żyć
I nawet dziś nie mogę spać, z tobą spać, z tobą spać, z tobą spać nie mogę dziś
A miałaś przecież do mnie przyjść, przy mnie być, ze mną spać, obiecałaś do mnie przyjść
I tak mi smutno
Że nie mogę przy tobie
Tylko na parę godzin
Trwać jak pluszowy miś
I tak mi przykro
Kiedy pomyślę sobie
Że to co myśli mąci
To wcale nie jest mit
Po każdej nocy wstaje dzień, nowy dzień, kończę śnić, z kofeiną wraca rytm
Już nie pamiętam żadnych trosk, żadnych snów, siódma pięć, czas do pracy zmykać już
I nie jest smutno
Choć trochę znów za późno
I przyjdzie parę godzin
Do pracy ostro grzać
Nic to, bo duchem
Siedzę już tam koło niej
A ona mną kieruje
Z głośniczka GPS
W tym śnie zostałem nagle sam, tylko sam, taki sam, sam jak palec muszę żyć
I nawet dziś nie mogę spać, z tobą spać, z tobą spać, z tobą spać nie mogę dziś
A miałaś przecież do mnie przyjść, przy mnie być, ze mną spać, obiecałaś do mnie przyjść
I tak mi smutno
Że nie mogę przy tobie
Tylko na parę godzin
Trwać jak pluszowy miś
I tak mi przykro
Kiedy pomyślę sobie
Że to co myśli mąci
To wcale nie jest mit
Po każdej nocy wstaje dzień, nowy dzień, kończę śnić, z kofeiną wraca rytm
Już nie pamiętam żadnych trosk, żadnych snów, siódma pięć, czas do pracy zmykać już
I nie jest smutno
Choć trochę znów za późno
I przyjdzie parę godzin
Do pracy ostro grzać
Nic to, bo duchem
Siedzę już tam koło niej
A ona mną kieruje
Z głośniczka GPS
My rating
My rating