Poskręcał los ścieżki
Zaczęłam pytać nie na żarty: po co żyję?
Po co wybory czynię dzień za dniem na nowo?
Gubię śmiech zdrowy, radość bycia, gubię chwilę.
Bywało: każdy dzień się składał kolorowo
(nie sposób je przywołać bo ich było tyle),
bywało, że szczęśliwie żyłam- daję słowo.
Poskręcał ścieżki los, którymi chadzam ciągle,
na setkę wódki spontaniczną już nie liczę,
mniej dzwonię do przyjaciół, więcej zaś się modlę.
Na święta barszcz z uszkami, a w zaduszki znicze,
lata stopione w jedno stały się podobne.
Smutne, że życia nie pokocham już nad życie...
RC 3.12.12
Po co wybory czynię dzień za dniem na nowo?
Gubię śmiech zdrowy, radość bycia, gubię chwilę.
Bywało: każdy dzień się składał kolorowo
(nie sposób je przywołać bo ich było tyle),
bywało, że szczęśliwie żyłam- daję słowo.
Poskręcał ścieżki los, którymi chadzam ciągle,
na setkę wódki spontaniczną już nie liczę,
mniej dzwonię do przyjaciół, więcej zaś się modlę.
Na święta barszcz z uszkami, a w zaduszki znicze,
lata stopione w jedno stały się podobne.
Smutne, że życia nie pokocham już nad życie...
RC 3.12.12
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating