I znowu słyszę chichot losu

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 10


Dyndam bezwładnie na wietrze ,
podmuch to wzbije, to zrzuci,
wdycham przegniłe powietrze,
liść umierając pieśń nuci.

Los złe wybory podsuwa,
życie zasmolił jak sadzą,
światełko ledwo już mruga.
Następnej szansy nie dadzą.

Raz po raz sadzę przecieram
robiąc okienko nadziei,
lecz tylko brud palcem zbieram,
a los niezmiennie się śmieje.

Łąka zakwita, las szumi,
deszcze padają, śni rzeka,
a ja samotnie gdzieś w tłumie
milczę i na nic nie czekam.

Fiasko za fiaskiem przydusza,
miecz wytrąciwszy z prawicy,
diabeł się w kącie napuszył
jak paw do swojej pawicy.

RC 17.01.2012



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Moja ocena
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.11.2012,  Marek Kular

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.11.2012,  urszulah

My rating

My rating:  

My rating

My rating: