Na szczudłach przeznaczenia
Zabawne kuśtykanie na szczudłach przeznaczenia
kolebiąc się na boki boleśnie ranię nogę
spadając łamię ręce tak jakby od niechcenia
podnoszę się i ruszam w nieznaną dalszą drogę.
Zostają po mnie zgliszcza deptane innym szczudłem
paznokcie włosy skóra odpryski duszy marnej
niemiłosierne słońce przypieka
już południe
spalona trawa płacze na gruzie ziemi czarnej.
Odwrócić się nie mogę i muszę wciąż do przodu
przepycham się łokciami lub daję zatratować
gdzieś w zakamarkach głowy obrazy rajskich grodów
a w duszy nieszczęśliwej modlitwa rośnie nowa.
RC 19.10.2011
kolebiąc się na boki boleśnie ranię nogę
spadając łamię ręce tak jakby od niechcenia
podnoszę się i ruszam w nieznaną dalszą drogę.
Zostają po mnie zgliszcza deptane innym szczudłem
paznokcie włosy skóra odpryski duszy marnej
niemiłosierne słońce przypieka
już południe
spalona trawa płacze na gruzie ziemi czarnej.
Odwrócić się nie mogę i muszę wciąż do przodu
przepycham się łokciami lub daję zatratować
gdzieś w zakamarkach głowy obrazy rajskich grodów
a w duszy nieszczęśliwej modlitwa rośnie nowa.
RC 19.10.2011
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating