biblioteka czynna całą wieczność
oprawione kunsztownie w marmury,
okute skromnie w ramki brzozowe
lub te w nagich skór ciałach, których
wiek kryją tylko mchy szafirowe,
księgi, złożone w łonie ceglanym
tej biblioteki, gdzie kres żywych starań,
to Białe Kruki. Selekcjonowaniem
ich trudni się Śmierć - Bibliotekara
to ona, dbając o chronologię,
ksiąg woluminy układa w regały,
zna prolog, treść wraz z epilogiem,
pilnuje autorów, by ciąg ksiąg był stały
prężą się grzbiety tomów spisanych,
jeden przy drugim ściśle spoczywa
i każdy z tytułem wytatuowanym,
zna jedną opowieść, co była prawdziwa
mijając bramę gmachu pamięci,
tak trudno nie zmącić wiekuistej ciszy,
w którą wtulają się święci zmarznięci,
mrucząc. Kto słucha, usłyszy...
nad jedną z mogił, niezamieszkaną,
siedziała, dziecinnie machając nogami,
Kustoszka, z księgą, chyba nie znaną
jej, bo płakała rzewnymi łzami.
czasu mam tylko na jedną historię,
na szczęście autorem ja, podmiot liryczny.
Śmierć czyta wszystkie, lecz nie ma swojej.
zadedykuję jej wiersz jakiś śliczny.....
okute skromnie w ramki brzozowe
lub te w nagich skór ciałach, których
wiek kryją tylko mchy szafirowe,
księgi, złożone w łonie ceglanym
tej biblioteki, gdzie kres żywych starań,
to Białe Kruki. Selekcjonowaniem
ich trudni się Śmierć - Bibliotekara
to ona, dbając o chronologię,
ksiąg woluminy układa w regały,
zna prolog, treść wraz z epilogiem,
pilnuje autorów, by ciąg ksiąg był stały
prężą się grzbiety tomów spisanych,
jeden przy drugim ściśle spoczywa
i każdy z tytułem wytatuowanym,
zna jedną opowieść, co była prawdziwa
mijając bramę gmachu pamięci,
tak trudno nie zmącić wiekuistej ciszy,
w którą wtulają się święci zmarznięci,
mrucząc. Kto słucha, usłyszy...
nad jedną z mogił, niezamieszkaną,
siedziała, dziecinnie machając nogami,
Kustoszka, z księgą, chyba nie znaną
jej, bo płakała rzewnymi łzami.
czasu mam tylko na jedną historię,
na szczęście autorem ja, podmiot liryczny.
Śmierć czyta wszystkie, lecz nie ma swojej.
zadedykuję jej wiersz jakiś śliczny.....
Poem versions
My rating
świetny,
szkoda tylko, że nie zachowałeś rytmu...:)My rating
My rating
My rating