I przyszedł znów

author:  Beata Rokicka
5.0/5 | 9


I przyszedł znów
Puk, puk
Zziębnięty, nagi, bosy
I Jaś go znał
To Głód
Anioł Stróż jego losu
Już skrada się od stóp
Zziębnięty, nagi, bosy
I pnie się do gardła strun
I wrzeszczy wniebogłosy
Jaś głaszcze wklęsły brzuch
I uszy zatyka
Wtem wskoczył i Chłód
Rozbrzmiała muzyka
Muzyka burczenia
I zębów szczękania
Jakby porwać chciała
Do tańca, do tańca…
Jaś trzęsie się cały
Lecz walczy, lecz walczy
A Głód i Chłód
Chcą tańczyć, chcą tańczyć…
A blisko są Jasia
Tuż przy jego wargach
Pląsają w oddechu
Na ustach bez skargi
Na ucztę przybyli
Ci Conocni goście
Nażreć się strachu
Zostawić w obłędzie

Lecz cóż to?
Znów świt wtargnął
Jak co ranka
Ze stołów zrzucił strach
Wlał nadzieję w serce Janka
Głód i Chłód z miną hardą
Jeszcze pełzną twardo
Lecz muzyka już zamarła
Cisza głosu jej wydarła
I burczenie i szczękanie
Znikło razem z intruzami

Wpadła bowiem chłopcu myśl
Że może właśnie dziś…
Dostanie
Śniadanie



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.10.2012,  adam rem

Moja ocena

Podoba mi się. zawsze tak bywało, że poezja socjalna była przedsionkiem poezji rewolucyjnej.
My rating:  
22.10.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Milutko, miłej niedzieli!
My rating: