Pean o chwilach zwyczajnych
Uwielbiam karmić wzrok zgłodniały
chwilą, co wiotka, nienazwana.
Jak pajęczyny welon biały
rozsnuwa perłą słowa z rana.
Kocham minutki- te zwyczajne,
gesty, co szepczą miłe pieśni,
wyznań melodię urodzajną,
co zbliży, zwiąże i zacieśni.
Nie trzeba perły maharadży,
ani diamentu w stu karatach,
słowo z błyskotką sobie radzi
już od zarania tego świata.
Co ci po worku pełnym skarbów,
gdy w zimnym wnętrzu tkwisz samotnie,
a w wielkim domu twardy marmur
odbija echo łkań stokrotnie?
RC 3.02.2012
chwilą, co wiotka, nienazwana.
Jak pajęczyny welon biały
rozsnuwa perłą słowa z rana.
Kocham minutki- te zwyczajne,
gesty, co szepczą miłe pieśni,
wyznań melodię urodzajną,
co zbliży, zwiąże i zacieśni.
Nie trzeba perły maharadży,
ani diamentu w stu karatach,
słowo z błyskotką sobie radzi
już od zarania tego świata.
Co ci po worku pełnym skarbów,
gdy w zimnym wnętrzu tkwisz samotnie,
a w wielkim domu twardy marmur
odbija echo łkań stokrotnie?
RC 3.02.2012
My rating
My rating
Moja ocena
też mi się podoba.My rating
My rating
Zahaczasz
prawie o Kochanowskiego......jam myślał że to kasza
a to dyjamenty.
A wiersz bardzo dobry.
M.P.
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
powiedziłbym: zaj...ste - ale się wstydzę...Moja ocena
śliczneMy rating
My rating
My rating