Na krańcu świata

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 9


No i zwiałam, bo modlitwy na nic, Boże,
wyjechałam na najdalszy kraniec mapy,
choć pług wspomnień bezlitośnie myśli orze,
w sercu płoną wciąż miłości ciężkie szczapy.

Zostawiłam za plecami czarne zgliszcza
po uczuciu, które kwitnąć wiecznie miało,
ale zwiędło, uschło, w pyłek się rozprysło,
na łup wspomnień, co mózg trawią, mnie wydało.

Nie pomaga, że tysiące mil nas dzieli,
że powietrzem nie oddycham już tym samym,
obrazami wspólnych chwil myśl mózg mi mieli,
świat z odłamków szczęścia z tobą poskładany.

Nic ucieczka ta nie dała. Myślę nawet, 
że tu, w drugim końcu świata ciebie więcej.
Jeszcze bardziej się w nieszczęściu swoim pławię,
jeszcze mocniej macką siedzę w tej udręce.

RC 20.10.2011



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.10.2012,  Janina Dudek

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.09.2012,  kate

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Uciekanie nic nie zmienia

prawda zawsze dogania

a tęsknota oplata swoimi mackami

coraz ciaśniej i mocniej...:)

My rating:  

My rating

My rating: