Pożegnanie lata
Z nad rzeki
wiatr przywiał
świeży zapach
mokra woń
przylgnęła do źdźbeł trawy
słońce kładzie nań jasny blask
Ciepła poświata
ogrzewa fruwające
pośród rumianków
hałaśliwe owady
łapczywie spijające słodycz nektaru
Rojno i gwarno tu
jak na balu
Białe obłoki
przedziwnym kształtem
leniwie płyną tuż nad łąką
przyćmiewając złocistą poświatę
Leżę na miękkiej trawie
zasłuchana
w ostatnie odgłosy lata
a na wietrze unoszą się
szeleszcząc delikatnie
złotawe liście jarzębiny
strojnej
w nabrzmiałe czerwienią korale
Ze wzrokiem utkwionym
w słodkim błękicie
myślę sobie-
kocham cię życie
czując jak rozgrzana ziemia
pulsuje rytmem mojego serca
Ciepło ostatnich promieni
rozpływa się we krwi aksamitną błogością
otulając moje ciało.
wiatr przywiał
świeży zapach
mokra woń
przylgnęła do źdźbeł trawy
słońce kładzie nań jasny blask
Ciepła poświata
ogrzewa fruwające
pośród rumianków
hałaśliwe owady
łapczywie spijające słodycz nektaru
Rojno i gwarno tu
jak na balu
Białe obłoki
przedziwnym kształtem
leniwie płyną tuż nad łąką
przyćmiewając złocistą poświatę
Leżę na miękkiej trawie
zasłuchana
w ostatnie odgłosy lata
a na wietrze unoszą się
szeleszcząc delikatnie
złotawe liście jarzębiny
strojnej
w nabrzmiałe czerwienią korale
Ze wzrokiem utkwionym
w słodkim błękicie
myślę sobie-
kocham cię życie
czując jak rozgrzana ziemia
pulsuje rytmem mojego serca
Ciepło ostatnich promieni
rozpływa się we krwi aksamitną błogością
otulając moje ciało.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating