Spotkanie z Innym - Polaryzacja Uwagi

5.0/5 | 11


Nad ranem przywieźli parawan
Zawsze oznaczał badania zastrzyki albo umieranie
Innej możliwości nie było

Początkowo dochodziły zza niego urwane frazy
Jakby ktoś zalał wspomnienia białą farbą
"Pies czeka na pewno góry pięknie wyglądały latem
Podaj sól gdzie jest moja ręka nie zasnę w ciemności"

Dziewczynka badała wzrokiem sztywność zasłony
Stamtąd już tylko oddech wspinał się mozolnie do ust
Przerywany lekkim postukiwaniem z płuc
Ten dźwięk przypomniał jej pierwszą spowiedź
I odpuszczenie grzechów w konfesjonale

Jeszcze kilka dni temu grały w "Chińczyka"
Śmiech odbijał się od okien płosząc gołębie
Teraz dawna radość zabliźniła się w wątłym ciele
Jakby śmierć zaklęła je w postać pancernika
Nieruchomiejącego przed nadchodzącą zamiecią

Powinna kogoś zawołać ale podkuliła tylko nogi
Zaciskając w dłoni kostkę do gry
Palce parzyły jak gdyby obracała w nich słońce



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Piękne
My rating:  
16.09.2012,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.09.2012,  adam rem

My rating

My rating:  
15.09.2012,  batuda

My rating

My rating:  

@

Dziękuję za oceny.
Śmieszku - komentuj, oceniaj, to dla mnie ważne. Dzięki.

My rating

My rating:  

Moja ocena

piękny obraz, pachnie dwudziestoleciem międzywojennym i trochę literaturą okupacyjną, ale przede wszystkim jest taki codzienny

wybacz tę analizę, wymądrzam się, ale wiersz cudny, mój ulubiony
My rating:  

My rating

My rating: